Zajmuję się inwentaryzacją przyrodniczą ze szczególnym uwzględnieniem nietoperzy, ptaków oraz drobnych ssaków. Zakres prac to przygotowanie do termomodernizacji budynków i modernizacja zbiorników wodnych. Ściśle współpracuję z wykładowcami uniwersytetów przyrodniczych w Polsce. Dysponuję niezbędną wiedzą i sprzętem także do fotografii nocnej np. nietoperzy. Nagrywam głosy nietoperzy oraz wyszukuję ich kolonii w szczelinach i strychach budynków. Mam kilkunastoletnie doświadczenie w tropieniu oraz fotografowaniu dzikich zwierząt.
WIĘCEJ >
Zima tego roku przyszła nieco wcześniej niż zwykle. Pierwszy śnieg jak się pojawił tak i znikł. Drugi opad i mrozy zapowiadane o dziwo się sprawdziły, jest śnieżnie i mroźno no i jest pięknie. Słońca niestety jak na lekarstwo. A tak go potrzebujemy. Tylko nie mówcie że jest bajkowo, bo tak nie jest dla wielu ludzi i zwierząt. Dla mnie zima to czas odkrywania i czytania lasu i życia leśnych stworów. Teraz widzimy wyraźne tropy zwierząt które uciekając przed mroźnym powiewem nocy, chowają się w trzcinowiskach czy leśnych ostojach, młodnikach i zagłębieniach. Sarny, jelenie otulają się nisko zwisającymi gałęziami jodły czy świerka. Widzimy jak spod śniegu wystają ogryzione pędy borówek czy maleńkich grabów i buków. Sarny tworzą rudle które zapewniają bezpieczeństwo i ciepło. Nasze wędrowanie po głębokim lesie powinniśmy sobie darować, gdyż każdy spłoszony z leży zwierzak to potencjalna ofiara drapieżników i mrozu. Trzeba pamiętać że nie każde zwierze jest tak zdrowe na jakie wygląda. Ofiar mrozów będzie na tyle dużo że drapieżniki sobie poradzą.
WIĘCEJ >
Siedząc kiedyś na schodach Domu Dziecka w Puławach, brudny i śmierdzący po długotrwałym fotografowaniu nietoperzy na poddaszu budynku, rozmawiałem ze znajomym chiropterologiem, o tym co chcę robić dalej. Opowiedziałem o moim marzeniu, o wydaniu książki o ssakach żyjących na Lubelszczyźnie. Usłyszałem od niego: ,,no to Robert porywasz się z motyką na słońce”. Zapewnił, że będzie mi pomagał i kibicował. Słowa dotrzymuje do tej pory. Od razu dodał, „słuchaj niebawem do RPN przyjedzie doktor z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Będą monitorować popielicowate. Weź podejdź i się zorientuj, z pewnością Ci pomoże”. Minęły dwa miesiące i faktycznie badacz przyjechał do RPN razem ze studentami. Podszedłem i zagaiłem rozmowę. Doktor od razu się zgodził. Umówiliśmy się na drugi dzień w rezerwacie Bukowa Góra w RPN.
WIĘCEJ >